Po raz pierwszy zdarzyło się, żeby wystartować w zawodach na KF i UKF. Taka sztuka udała się w zawodach pn. Pisanka Wielkanocna 2020. W 29. odcinku zawodów na falach krótkich omówiłem wersję KF tych zawodów, więc czas na omówienie wersji UKF na 2 m. Zawody ruszyły o 20:00 i trwały przez godzinę.
Tu liczyłem na dobrą propagację i kilka stacji z 9. okręgu. Okazało się, że warunki na 2 m były słabe. Startowałem w kategorii stacji na SSB, CW (nikogo tam nie słyszałem) i FM. Była okazja przetestować system antenowy i „dmuchnąć” tyle ile się dało.
Zrobiłem zaledwie 3 łączności na SSB i tyle samo na FM, nic na telegrafii. Bywały momenty, ze niektóre stacje na FM były słyszalne, ale potem zanikały. Piszę krótko, bo nie było żadnych niespodzianek.
Po przesłaniu w formacie Cabrillo jeden z organizatorów mailowo upomniał mnie za nie wysłanie w formacie EDI logu z zawodów. Większość logów z jakichkolwiek zawodów wysyła się format .cbr. Odkryłem w tym samym czasie, że zawody na UKF różnią się nawet wysyłką, gdzie trzeba w formacie .edi. Ten formaty różnią się po prostu informacjami. Ten dla UKF posiada informacje: jaki mamy transceiver, antenę, nadajnik, odbiornik czy imię operatora. CBR posiada podstawowe informacje, czyli np. miejsce zamieszkania.
Ostatecznie w tych zawodach zająłem wyższe miejsce niż w wersji na KF. Na 72 stacje zająłem 31. miejsce, a w kategorii B na 17. stacji – 11. miejsce. Dzięki dalekim odległościom powyższe miejsca zostały zajęte. Gdyby nie to, mógłbym być na ostatnich pozycjach.
I tak święta zakończyłem zawodami krótko- i ultra-krótkofalarskimi. Warto było i jest testować anteny oraz wysuwać wnioski.